niedziela, 16 kwietnia 2017

Przeeeepyszna wegańska lazania.

Kiedy ludzie dowiadują się, że jestem weganką kiwają głową ze współczuciem, wszak tyle pyszności mnie omija, czyż nie? Otóż niezbyt. Jestem wege krótko, a już wiele potraw nauczyłam się podrabiać tak, że sama jem i nie wierzę, że coś smakuje mięsem a go nie zawiera! Wszystko jest kwestią przypraw. Tak oto powstała lazania przy której spadają kapcie! Jest to kolejny przykład prania ludzkiego mózgu, który jest święcie przekonany, że je prawdziwe mięso i ser!



Przygotowanie lazanii zajmuje bez pieczenia ok. pół godziny, pod warunkiem, że lecicie jednocześnie na 3 gary jak ja ^__^

Będą Ci potrzebne: wok lub głęboka patelnia, mała patelnia, garnek, naczynie żaroodporne(najlepiej prostokątne i tak duże, by bez łamania makaronu weszły 3 plastry), makaron do lazanii (najlepiej Barilla), płatki drożdżowe, ulubiony wegański żółty ser, itd. 

"Mięso mielone" do lazanii:
300g tofu naturalnego,
łyżka oleju kokosowego rafinowanego do smażenia,
przyprawy: płatki drożdżowe, wędzona papryka, sos sojowy, sól, pieprz, chilli, oregano, tymianek, prażona cebulka, czosnek.

Tofu rozdrobnić widelcem prosto na małą patelnię. Proporcje przypraw są ciężkie do określenia, zwykle po prostu posypuję cienką warstwą całość, do tego zdrowy chlust sosu sojowego i próbuję czy smak mi odpowiada. Zazwyczaj trzeba dosolić i dorzucić płatków drożdżowych. W trakcie mieszania pozbyć się największych grudek, żeby przyprawy były wszędzie. Całość zrumienić na brązowo. 

Sos do lazanii(można użyć innej mieszanki ulubionych warzyw):
2 garści pieczarek, 
pół cukinii,
kilka suszonych pomidorów z zalewy,
cebula, 
2 ząbki czosnku,
puszka pomidorów (400g)lub pasata,
przyprawy: sól, pieprz, oregano, czosnek, chili, płatki drożdżowe.

W czasie kiedy "mięso" się rumieni w głębokiej patelni podsmażcie cebulę z czosnkiem i szczyptą soli, następnie dodajcie drobno posiekane pieczarki(lub starte na tarce). Na końcu drobno posiekane cukinia(j.w.) i suszone pomidory. Kiedy warzywa zmiękną dodajcie pomidory z puszki (lub pasatę). Dorzućcie zrumienione "mielone", doprawcie do smaku resztą przypraw. Jeśli całość wyszła Waszym zdaniem za sucha, można dolać wodę z przecierem pomidorowym lub pasatę.

Sos beszamelowy:
500ml mleka sojowego(niesłodzonego, lub innego zawierającego białko, ryżowe jest "za chude"),
2 czubate łyżki mąki orkiszowej jasnej(lub pszennej),
2 czubate łyżki margaryny(u mnie Alsan),
przyprawy do smaku: sól, pieprz, gałka muszkatołowa(ok. pół gałki)

Do garnuszka wlej mleko, dorzuć mąkę i energicznie mieszaj, aż znikną grudki, potem dorzuć margarynę i podgrzewaj mieszając aż wszystko się zagotuje i zgęstnieje (niczym budyń). Dopraw do smaku. (Gałka zabija smak soi z mleka.)

Układanie warstw:
Naczynie żaroodporne posmaruj na dnie beszamelem, ułóż płaty makaronu do lazanii, z wierzchu posmaruj makaron beszamelem. Wyłóż na to pierwszą warstwę warzyw i "mięska" w sosie, posyp cieniutką warstwą płatków drożdżowych(opcjonalnie wegański ser), kolejna warstwa makaronu, beszamel, druga warstwa warzyw, płatki drożdżowe(ser), makaron, beszamel, trzecia warstwa warzyw, płatki drożdżowe (ser), makaron, beszamel i ser na samej górze. Posyp jeszcze papryką i oregano.

Płatki drożdżowe robią tutaj magię, wszystko smakuje jakby było w tym mnóstwo sera, zatem jak macie tylko dwa plasterki, tyko na samą górę, to też dacie radę!

Piekarnik nagrzej do 180st. Piecz ok 45 min. 
Makaron na górze lekko się pofaluje, co oznacza, że gotowe i zaraz poparzycie sobie język czymś przepysznym! :D




Ugotujcie to! Zróbcie sobie dobrze! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz