środa, 17 maja 2017

Seitan + marynata do wegańskich kotletów, która skradnie Wam duszę ;-)

Gluten to zło tego świata, jedno z wielu, ale ile dobrego można z niego zrobić?! Taki seitan na przykład! Po kąpieli w dobrej marynacie uchodzi za rasowego schaboszczaka, że mucha nie siada!
Gluten jest teraz bardzo passe i zdaję sobie z tego sprawę, na szczęście to mój blog i mogę tu wrzucać co mnie się podoba i smakuje, a jak ktoś też sobie przy tym smacznie poje to dobra nasza!

Seitan to tzw. "chińskie mięso",  czysty gluten z mąki pszennej. Można kupić gotowy, ale bardzo łatwo robi się go samemu, rzekłabym, że to całkiem relaksujące zajęcie. Potrzebujecie kilograma mąki pszennej, dużą miskę i mikser z hakami do wyrabiania ciasta. Ludzie zagniatają ciasto ręcznie, ale nie trzeba się przemęczać i robić syfu, kiedy nie jest to konieczne. Zaufajcie mi.


Seitan 
1 kg mąki pszennej
ok. 700-800 ml ciepłej wody

Mąkę zalewacie stopniowo wodą i miksujecie tak długo, aż wszystko pięknie się połączy, wyrabiajcie ciasto hakami aż zaczną być widoczne "glutenowe niteczki". Ciasto musi być zwarte i w miarę sprężyste, może się jeszcze lepić do rąk, żaden problem.  (Zajmie to ok. 10 minut.) Kiedy ciasto jest gotowe możecie je na chwilę zostawić, by od Was odpoczęło, ale nie musicie, można od razu taką michę podstawić pod bieżącą wodę i płukać kulę, miąchać, ugniatać, wypłukując białą wodę. Po ok. 10-15 minutach woda stanie się czysta, a w dłoniach zostanie Wam żółta gąbczasta masa.



GLUTEN w formie czystej.


Z tej piękności możecie zrobić sobie kotlety, a nawet pieczeń, przy czym tego drugiego jeszcze nie próbowałam więc milczę. Ja z mojego glutenu uformowałam 5 kotletów wielkości małej dłoni, które ugotowałam w woku, w marynacie, na którą przepis będzie niżej.
Odetnijcie kawałki na kotlety, następnie rozpłaszczcie je dłonią, chwilę to potrwa, można pomóc sobie mokrym wałkiem do ciasta. Gotowe kotlety wrzućcie do wrzącej marynaty i gotujcie przez 35 min, potem wyłączcie gaz i zostawcie na jeszcze 5 minut. Dla zasady. Potem odsączcie na sitku, wystudźcie i wrzućcie do lodówki na noc, żeby glutek zrobił się w swej strukturze mniej gąbczasty.


Panierka:
Do przygotowania kotletów potrzebujecie panierki, jako zamiennik jajka stosuję mąkę kukurydzianą z wodą(+ 2-3 łyżeczki marynaty, sól, pieprz - to też ma mieć smak) rozrobioną w stosunku 1 miarka mąki na 2 wody. Po obtoczeniu w "jaju" czas na bułkę tartą, uklepcie porządnie, a następnie wrzućcie na rozgrzany olej i patrzcie jak pięknie się złocą.

Marynata to ciężka sprawa, bo robię ją na oko. Wcześniej marynowałam w niej kotlety sojowe, ale sprawdziła się i tutaj, przy czym zrobiłam uboższą wersję, bo nie wiedziałam czego się spodziewać po seitanie, ale wszystko poszło jak z płatka. Ilości są bardzo ogólnikowe i niedokładne, bazujcie na tym, ale kierujcie się własnym smakiem.

Marynata:
woda (zależy od naczynia, w którym będziecie gotować seitan, powinien być całkiem zakryty chociaż na początku, bo potem wypłynie. Plus minus 1,5 litra.)
1 kostka wegańskiego bulionu
• ok. 0,5 szkl. sosu sojowego 
łyżka płatków drożdżowych
1 kropla liquid smoke (robi magię, musi być!)
garść prażonej cebulki
łyżeczka soli morskiej (na koniec w razie potrzeby dać więcej)
łyżeczka papryki słodkiej (może być wędzona)
łyżeczka suszonego czosnku
2-3 ząbki czosnku (zmiażdżone nożem)
łyżeczka cukru trzcinowego
łyżeczka oregano
łyżka ostrego sosu chili 
szczypta pieprzu czarnego
łyżeczka tymianku
0,5 łyżeczki kurkumy 

Podstawą jest próbowanie mikstury czy odpowiada Wam smak. Jak zbyt intensywne - dolejcie wody, jak za słaby - doprawcie do smaku. Marynata ta sprawdza się wyśmienicie także z kotletami sojowymi, można do niej dorzucić jeszcze suszone grzyby, suszone pomidory i co jeszcze lubicie(sojaki marynuję w tym od 1 godz. do całej doby(zależy ile mam czasu na przygotowania), seitanowi wystarcza 40 min we wrzątku). Można ją mrozić, zatem spora ilość przypraw nie będzie na raz, a na dwa! :D

Lista zakupów

  • Mąka pszenna
  • Mąka kukurydziana
  • Bułka tarta
  • Przyprawy do marynaty: bulion w kostkach, liquid smoke, prażona cebulka, sól morska, papryka wędzona, czosnek w proszku, cukier trzcinowy, oregano, tymianek, sos chili, pieprz, kurkuma 
  • Olej do smażenia

1 komentarz: